poniedziałek, 5 kwietnia 2010

Czytelnictwo

Czytelnictwo się szerzy. W moim przypadku niestety li i jedynie autobusowe. Mam teraz dwie prace, w efekcie wstaję o 6 rano, a w domu jestem koło 20. Całkiem czasu nie mam na czytanie, a od książek jestem zdecydowanie uzależniona. Wykradam każdego dnia cenne minuty na czytanie w autobusie. Warunki diablo trudne. Rano autobus pełny ludności szkolnej, która obsiada wsie wolne miejsca i pruje japy tak głośno, że nie rozumiem co czytam. Wieczorem zaś regularnie dopada mnie jakaś sąsiadka, koleżanka, albo ludność obca, która z jakiegoś powodu jest mną zafascynowana i koniecznie musi pogadać… 
 Dajcie poczytać kurdeeee!!!! 

BTW: Zapełnienie środka transportu publicznego uważa się za mieszczące się w normie tak długo, jak długo przy otwarciu drzwi nie zaczynają wypadać trupy.

Brak komentarzy:

Autobusowy historycznie

Autobusowy historycznie