wtorek, 28 grudnia 2010

Gadający autobus

W Gdyni weszły do użycia gadające autobusy. Patent nieco irytujący, aczkolwiek diablo praktyczny, zwłaszcza dla osób niedowidzących. A Gdynia stara się być miastem przyjaznym dla niepełnosprawnych.
Autobus gada z automatu, nagranym głosem jakiejś pani. Mówi jaki będzie kolejny przystanek, a kiedy się zatrzymuje, informuje na jakim przystanku. Tu właśnie mają miejsce drobne nieścisłości, bo czasem o tym informuje, kiedy właśnie zamykają się drzwi a busik rusza.
Jako, że jestem osobą z pewnym nadmiarem zapędów opiekuńczych, rozglądam się wtedy lekko spanikowana, czy wszyscy zdążyli wysiąść.
Na mojej stałej trasie jest jeden taki przystanek… Pani nagrywająca nazwy przystanków do automatu, tę akurat nazwę wymawia głosem, cichym, pytającym i bardzo niepewnym: „Armii Krajowej?”. I absolutnie zawsze kiedy drzwi się zamykają…
Regularnie podskakuję i w panice informuję na głos, że tak, to ten przystanek, bo wydaje mi się, że pyta jakaś zdezorientowana staruszka… I dopiero kiedy już się obejrzę, przypominam sobie o cholernym automacie.
Zdałam sobie sprawę, że chyba mam już fanów. Kilka osób, z którymi często jeżdżę, przed tym przystankiem staje zawsze blisko i patrzy wyczekująco…

Autobusowy historycznie

Autobusowy historycznie